Longest holidays in your life they said... It will be fun they said...
Dziś mało optymistycznie, bo pojawiły się kolejne listy rankingowe. Szanowna komisja rekrutacyjna z Łodzi chyba w końcu przejrzała na oczy i zrozumiała, że łatwiej opublikować listę niż odpisywać każdemu indywidualnie na maile z pytaniem "Jakie mam miejsce na liście?", brawo, lepiej późno niż wcale.
Jednak nienajlepszy nastrój nie z tego wynika, uświadomiłam sobie jak duży błąd zrobiłam składając tam tylko na lek, a na woj-lek już nie. Na ten drugi weszłybym już z dzisiejszej listy. Na pierwszy szanse bliskie 0, nawet pod koniec września. Nie zależy mi by tam się dostać, za to "gdziekolwiek" byłoby wskazane... A tak może się okazać, że na 2 pozostałe uczelnie zabraknie mi 1pkt lub mniej, a na jedyną, na którą nie złożyłam bym się dostała bez problemu :(
Oczywiście teraz nie mam już co gdybać, co będzie to będzie, ale humor w związku z tymi przemyśleniami nienajlepszy...
Super, że mam wakacje, do tego takie długie, ale ciężko się z nich w pełni cieszyć jak każda kolejna lista rankingowa przypomina, że wciąż nie wiadomo co ze mną będzie we wrześniu, czy zacznę w ogóle studia w tym roku czy nie...
Comments
Post a Comment