Skip to main content

Krótka lekcja francuskiego #1

Ostatnio wspomniałam o moim jakże ambitnym planie powtórek francuskiego, oczywiście nie byłabym sobą gdybym jego realizacja przebiegła bezproblemowo. Dwudniowe rodzinne spotkanie i czasu brak.
Postanowiłam, że dla lepszej automotywacji będę raz na jakiś czas wstawiała tutaj listy słówek, które powtarzam. Dzięki temu będę sobie o nich przypominać za każdym razem, gdy tu zajrzę, a może przy okazji także ktoś z odwiedzających znajdzie w tym pomoc i motywację :)
Tak jak pisałam w moim wcześniejszym poście, na dobry początek wybrałam coś w klimatach lekko medycznych - części ciała.

le corps - ciało
les cheveux - włosy
la tête - głowa
le nez - nos
l'oreille - ucho
l'oeil - oko
la bouche - usta
la dent - ząb
la peau - skóra
le cou - szyja
la poitrine - klatka piersiowa
le dos - plecy
les fesses - pośladki
les seins - piersi
le bras - ramię
la main - ręka
le poignet - nadgarstek
la paume - dłoń
le doigt - palec u dłoni
le pouce - kciuk
l'ongle - paznokieć
la jambe - noga
le genou - kolano
la cheville - kostka
le talon - pięta
le plante du pied - podeszwa
l'orteil - palec u nogi

le squelette - szkielet
la côte - żebro
le crâne - czaszka
l'os - kość
le maxillaire - szczęka
la colonne vertébrale - kręgosłup

les organes - narządy
le foie - wątroba
la poumon - płuco
le coeur - serce
la langue - język
l'estomac - żołądek
le nerf - nerw
le sang - krew

les muscles - mięśnie
abdominaux - brzuszny
frontal - czołowy
pectoral - piersiowy
le biceps - dwógłowy

Comments

Popular posts from this blog

Kierunek Wyspy, czyli droga do stażu w Wielkiej Brytanii.

Już za kilka dni rozpoczynam ostatni rok studiów, ale jako, że lubię planować swoją przyszłość z wyprzedzeniem, moje myśli wybiegają o prawie rok do przodu, do czekającego mnie po szóstym roku stażu podyplomowego. Pozostając wierną maksymie, będącej nazwą mojego bloga ["Be brave, dream big."], moje plany dotyczące stażu wymagają trochę więcej zachodu i przemyśleń niż wybór miasta i szpitala w Polsce. Już kilka lat temu, zaraz po rozpoczęciu studiów, zaczęłam interesować się możliwościami kształcenia się za granicą. Ktoś mógłby mi wytknąć, że to niepatriotyczne z mojej strony, ale dla mnie najważniejsze jest to, aby uzyskać jak najlepszą możliwą edukację, a to gdzie będzie się to odbywać jest dla mnie sprawą drugorzędną. Swoje rozważania rozpoczęłam od Kanady, ponieważ przy wszystkich absurdach dzisiejszego świata, robi ona wrażenie bardzo stabilnego kraju, z dobrze prosperującym systemem ochrony zdrowia. Niestety, dostanie się tam na specjalizację (staż odbywa się u nich w ra

I rok w pigułce - anatomia i histologia.

Wakacje trwają w najlepsze, ledwo wróciłam z rodzinnego wyjazdu, a zaraz czeka mnie kolejny, tym razem ze znajomymi. Dzisiejszy dzień spędzam odpoczywając, ale ponieważ pojawiło się kilka próśb, stwierdziłam, że spróbuję stworzyć post, w którym podsumuję pierwszy rok studiów. Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie jak wyglądają studia medyczne, albo jak było na pierwszym roku, mam poważny problem z odpowiedzią. Mam dwie opcje, powiedzieć to co pierwsze przychodzi mi na myśl i zabrzmieć jak zbyt pewna siebie i przesadnie wyluzowana czy spróbować tak ubrać to w słowa, żeby brzmieć tak jak stereotypowy student medycyny powinien... Na szczęście należę do osób, które wolą być szczere niż brzmieć dobrze, więc prawie zawsze wybieram opcję nr 1. I rok, tak jak zapewne każdy inny, jest do przejścia. Co więcej, na mojej uczelni jest on całkiem przyjemny i zapewnia na tyle dużą ilość czasu wolnego, że starcza go na imprezy, sport, IFMSA, gotowanie(niektórzy lubią, ja jestem za leniwa :P), spot

II rok w pigułce - biochemia, fizjologia i patomorfologia.

Miałam poczekać z tym postem do wakacji, ale ponieważ mam trochę wolnego czasu (no dobra, wcale nie mam, ale tym większą mam ochotę na pisanie tutaj :P ), postanowiłam kontynuować tradycję i napisać podsumowanie przedmiotów z bieżącego roku. Ostrzegam, że pewnie znów się rozpiszę, jak w ubiegłym roku, ale postaram się pilnować i zawrzeć najważniejsze informacje bez zbędnej prywaty. BIOCHEMIA Jeśli komuś na pierwszym roku wydaje się, że anatomia jest trudna (ja od początku pisałam, że poza pierwszym miesiącem, dla mnie nie była), to niech lepiej przygotuje się na dużo "płaczu i zgrzytania zębami" na drugim roku. Może przemawia przeze mnie trochę niechęć do pewnych asystentów, ale przedmiot naprawdę nie należy do najprzyjemniejszych, ani lekkich. Obowiązującą literaturą jest najnowsze wydanie Harpera, oraz wybrane rozdziały z Angielskiego, wszystko jest szczegółowo opisane w pliku, dostępnym na stronie Zakładu. Jak to wszystko wygląda? W pierwszym semestrze odbywają się