Skip to main content

Posts

Showing posts from October, 2017

Hipertensjologia i endokrynologia, czyli interny ciąg dalszy.

Kolejne dwie części bloku z chorób wewnętrznych za mną. Po tygodniu, spędzonym na oddziale diabetologii, kolejne 2 dni mieliśmy spędzić na hipertensjologii. Po pierwszym seminarium okazało się jednak, że Pani Profesor będzie miała następnego dnia ważne spotkanie i musiałaby nas wysłać do domu sporo przed końcem zajęć, w związku z czym zaproponowaliśmy, że po prostu zostaniemy tego pierwszego dnia po zajęciach, żeby nie musieć przyjeżdżać do szpitala na godzinę. Wszystkim było to na rękę, więc tak zrobiliśmy. Nasza edukacja na tym nie ucierpii, bo i tak cała moja szóstka chodzi na fakultet o nadciśnieniu, prowadzony przez tą samą Panią Profesor. Nastęny tydzień mieliśmy wolny, niby długa przerwa, ale pomiędzy treningami, imprezami i serialami, czas mijał bardzo szybko. Ostatnie 5 dni bloku z interny spędziliśmy na odziale endokrynologii. Prowadzący byli bardzo sympatyczni, ale seminaria trochę przydługie, więc mimo kawy, miałam ogromny problem z utrzymaniem otwartych oczu. Po seminaria

Diabetologia, czyli pierwszy blok za mną.

Na początek może doprecyzuję tytuł wpisu, ponieważ jest on pewnym uproszczeniem. Moim pierwszym blokiem w tym roku (a tym samym w ogóle na studiach, ponieważ w przeciwieństwie do większości uczelni, u nas żadne zajęcia przed czwartym rokiem nie odbywają sie w taki trybie) są choroby wewnętrzne, powszechnie znane jako "interna". W ramach tego będziemy mieli łącznie 120h zajęć na 4 różnych oddziałach: diabetologii, hipertensjologii, endokrynologii i gastroenterologii. Wczoraj zakończyliśmy 5-dniowy cykl zajęć na diabetologii. Nie byłam do nich zbyt pozytywnie nastawiona z dwóch powodów. Po pierwsze, dojeżdżanie na te zajęcia wiąże się ze wstawaniem o 6 rano, bo szpital leży poza miastem. Po drugie, miałam już [nie]przyjemność przebywać na tym oddziale i choć sporo się wtedy nauczałam, to atmosfery nie wspominam zbyt dobrze. Na dzień dobry mieliśmy seminarium prowadzone przez Panią Profesor, która stwierdziła, że nic nie umiemy i, że ma nadzieję, że to dlatego, że dopiero wróci

III rok w pigułce - przedmioty przedkliniczne.

Zgodnie z obietnicą, wpis podsumowujący 3 rok. Ze względu na liczne wakacyjne wyjazdy i pracę nie udało mi się napisać go bezpośrednio po zakończeniu roku akademickiego, ale postaram się przypomnieć sobie wszystkie najważniejsze rzeczy, warte przekazania. Zaczynam od przemiotów przedklinicznych, bo to one przeważają i są bardziej istotne w pierwszym semestrze. PATOMORFOLOGIA Nie będę się powtarzać i pisać ponownie o przedmiocie, bo podsumowywałam go po drugim roku (http://bebrave-dreambig.blogspot.com/2016/05/ii-rok-w-piguce-biochemia-fizjologia-i.html?m=1). Trzeci semestr nie różnił się niczym od poprzednich dwóch. Mieliśmy 2 kolokwia, po czym w sesji zimowej egzamin, składający się z części praktycznej i testu. Część praktyczna to rozpoznawanie "szkiełek" na komputerach. Zakład udostępnia listę 150 preparatów, których trzeba się nauczyć. Na zaliczeniu każdy dostaje 3 z nich, należy napisać co to za struktura, z jakiego narządu pochodzi wycinek i kilka cech charakterysty