Skip to main content

Praktyki - dzień III

Kolejny dzień praktyk za mną, było jeszcze ciekawiej niż wczoraj :D
Od rana, poza tym co zawsze, czyli zbieraniem wywiadów i wożeniem pacjentów na badania, pouczestniczyłam w zmianach opatrunków po operacjach żylaków i pozakładałam kilka wenflonów.
Później, zgodnie z obietnicą, poszłam na blok i... zostałam tam na następne kilka godzin, w sumie to już do końca mojej "zmiany".
Pierwszy zabieg polegał na wycięciu części jelita z powodu obecności polipów. Miałam okazję zajrzeć do światła usuniętego fragmentu i zobaczyć jak liczne i duże były narośla. Po zabiegu młoda lekarka, która asystowała przy operacji powiedziała, że teraz założymy cewnik. Myślałam, że po prostu pokaże mi jak to się robi, a ona kazała mi ubrać jałowe rękawiczki i zgodnie z jej instrukcją zrobić to samemu :D Wcześniej miałam okazję uczyć się tego tylko na fantomie, więc strasznie się cieszę, że miałam szansę spróbować na pacjentce. Założenie cewnika kobiecie nie jest skomplikowane, gorzej w przypadku mężczyzny, ale i tak praktyka na pewno się przyda :)
W ogóle na bloku był dzisiaj niezły ruch, w czasie gdy sala operacyjna była sprzątana i przygotowywana do kolejnego zabiegu, przeszłam się na, znajdującą się obok, porodówkę. Odbywały się tam dzisiaj 4 cesarskie cięcia. Jedno z nich było "pilne", odklejenie łożyska, 32 tydzień. Pozostałe 3 "planowe". Udało mi się zobaczyć jedno z nich :D Muszę przyznać, że naprawdę robi to wrażenie. Nie spodziewałam się, że to tak krwawy zabieg (w porównaniu do pozostałych, które miałam okazję oglądać). Przypuszczam, że większość kobiet, które nie musi, a wybiera tę formę porodu również nie zdaje sobie z tego sprawy. Może powinno się im pokazać jak to wygląda, to zmniejszył by się odsetek pacjentek, ze wskazaniami do cesarskiego cięcia ze względu na "negatywny stosunek pacjentki do bólu". Serio, z takimi skierowaniami przychodzą na blok, nie zdając sobie sprawy, że choć tego nie czują, to przechodzą całkiem poważną operację...
Ostatnim zabiegiem, który oglądałam była kolejna laparoskopia. Tym razem robiono stomię pacjentce z przetoką. Wszystko poszło bardzo szybko i bezproblemowo.
Z ciekawych obserwacji z bloku mogę powiedzieć, że jestem zaskoczona ilością kobiet-chirurgów. Medycyna jest bardzo sfeminizowana, ale myślałam, że chirurgia to wciąż domena lekarzy, a tu poza niespodzianka, przez 3 dni na oddziale, poza Szefem, widziałam tylko jednego lekarza i 4 lekarki :)

Comments

  1. ahhh blok jest cudowny i ma w sobie tą magię <3 i sama na pewno zauważyłaś, że godziny lecą tam jakoś niesamowicie szybko :D Nie to co nudne seminarki z anaty ;-) Zuza a ja ci mówię pochwal się na bloku, że zrobiłaś kursy szycia, a może pozwolą ci założyć kilka supełków. to jest milion razy lepsze niż szycie świńskich nóżek :-D Powodzenia w kolejnych dniach praktyk ;-)

    ReplyDelete
  2. Chyba jeszcze się nie czuję na szycie, w sensie samo szycie nie ma problemu, ale oni tam głównie podwiazują tymi pętelkami, które miałam tylko na drugim kursie i już ich nie pamiętam ;)

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Kierunek Wyspy, czyli droga do stażu w Wielkiej Brytanii.

Już za kilka dni rozpoczynam ostatni rok studiów, ale jako, że lubię planować swoją przyszłość z wyprzedzeniem, moje myśli wybiegają o prawie rok do przodu, do czekającego mnie po szóstym roku stażu podyplomowego. Pozostając wierną maksymie, będącej nazwą mojego bloga ["Be brave, dream big."], moje plany dotyczące stażu wymagają trochę więcej zachodu i przemyśleń niż wybór miasta i szpitala w Polsce. Już kilka lat temu, zaraz po rozpoczęciu studiów, zaczęłam interesować się możliwościami kształcenia się za granicą. Ktoś mógłby mi wytknąć, że to niepatriotyczne z mojej strony, ale dla mnie najważniejsze jest to, aby uzyskać jak najlepszą możliwą edukację, a to gdzie będzie się to odbywać jest dla mnie sprawą drugorzędną. Swoje rozważania rozpoczęłam od Kanady, ponieważ przy wszystkich absurdach dzisiejszego świata, robi ona wrażenie bardzo stabilnego kraju, z dobrze prosperującym systemem ochrony zdrowia. Niestety, dostanie się tam na specjalizację (staż odbywa się u nich w ra...

I rok w pigułce - anatomia i histologia.

Wakacje trwają w najlepsze, ledwo wróciłam z rodzinnego wyjazdu, a zaraz czeka mnie kolejny, tym razem ze znajomymi. Dzisiejszy dzień spędzam odpoczywając, ale ponieważ pojawiło się kilka próśb, stwierdziłam, że spróbuję stworzyć post, w którym podsumuję pierwszy rok studiów. Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie jak wyglądają studia medyczne, albo jak było na pierwszym roku, mam poważny problem z odpowiedzią. Mam dwie opcje, powiedzieć to co pierwsze przychodzi mi na myśl i zabrzmieć jak zbyt pewna siebie i przesadnie wyluzowana czy spróbować tak ubrać to w słowa, żeby brzmieć tak jak stereotypowy student medycyny powinien... Na szczęście należę do osób, które wolą być szczere niż brzmieć dobrze, więc prawie zawsze wybieram opcję nr 1. I rok, tak jak zapewne każdy inny, jest do przejścia. Co więcej, na mojej uczelni jest on całkiem przyjemny i zapewnia na tyle dużą ilość czasu wolnego, że starcza go na imprezy, sport, IFMSA, gotowanie(niektórzy lubią, ja jestem za leniwa :P), spot...

Przepis na udane praktyki.

Pod wpływem zeszłorocznych i tegorocznych rozmów ze znajomymi i komentarza na moim blogu, oraz z okazji zakończenia kolejnych już praktyk (ostatni dzień był bardzo spokojny, piątek, za oknem deszcz, pacjentom chyba nie chciało się nawet chorować :P), postanowiłam napisać taki oto wpis :) Przede mną nadal jeszcze wiele lat studiów, a co za tym idzie, praktyk wakacyjnych, a później staż, który na ten moment wiele się od nich nie różni. Jak to będzie gdy mój rocznik dotrze do tego etapu? Nikt nie wie. Ten miniporadnik nie jest dla wszystkich, bo każdy może mieć inne wyobrażenie i oczekiwania wobec swoich praktyk. Poza tym zawsze można wyjątkowo kiepsko trafić, ale to są rzadkie wyjątki i na nich nie będę się skupiać. Jeśli chcesz jedynie "odklepać" przykry obowiązek, który skraca ci wakacje, po prostu zrób praktyki u cioci/taty/mamy koleżanki, albo jeśli nie znasz zupełnie nikogo kto podpisał by ci papiery i dał święty spokój, to popytaj na uczelni/poczytaj w Internecie, któr...