Skip to main content

Praktyki - dzień VII

Na dworze upał, a na bloku tak zimno, że miałam na sobie 2 warstwy stroju chirurgicznego, a i tak zamarzałam niemiłosiernie i jak tylko mogłam chowałam się do pokoju pielęgniarek, gdzie nie działa klima. Do tego, od wczoraj mam katar, pewnie właśnie od klimatyzacji...
Jest to o tyle irytujące, że na salach operacyjnych mam maseczkę na ustach i nosie...
Dziś znacznie spokojniej niż wczoraj, zamiast 11 zabiegów, 4. Na oddziale też mniej roboty, a mimo tego pielęgniarki niechętnie wypuściły mnie z oddziału. Na szczęście to nie ja pytałam, tylko Szef.
Chodziłam sobie za lekarzami podczas porannego obchodu, a on jak tylko mnie zobaczył, to stwierdził, że mam iść na blok, obejrzeć chociaż z jeden zabieg <3
Oczywiście jak już tam poszłam to zostałam na dłużej, aż do 12:45.
Najpierw była cholecysta, Pan posiadał bardzo pokaźną tkankę tłuszczową i anestezjolog (ten co się na mnie pierwszego dnia "obraził", a dziś próbował sobie przypomnieć o co :P) minimalnie za wcześnie przestał podtrzymywać narkozę, przez co przy zakładaniu ostatnich kilku szwów, pacjent zaczął się budzić. Oczywiście szybko podano mu lek usypiający, ale wyglądało to ciekawie.
Następna zaczęła się operacja laparoskopowego usunięcia torbieli jajnika. Piszę "zaczęła", bo trwała tak długo, że w "międzyczasie" chirurdzy zdążyli zrobić drugi zabieg, wyciecie próbki wątroby do badań, z podejrzeniem nowotworu.
Na zakończenie załapałam się na kolejny poród przez cesarskie cięcie. Nadal uważam, że operacja ta, robi zdecydowanie największe wrażenie :)

Comments

  1. Patrycja14/8/15

    Jakie specjalizacje najbardziej Ci się podobają?

    ReplyDelete
  2. Póki co trudno jednoznacznie stwierdzić. Są takie, które zupełnie mnie nie interesują, np.: dermatologia, radiologia, pediatria.
    Poza tym, jak pewnie widać po wpisach, zdecydowanie ciągnie mnie do zabiegów. Po tych kilkunastu operacjach, które obserwowałam na praktykach, wykluczam ortopedię, za dużo majsterkowania, podoba mi się za to chirurgia naczyniowa i ginekologia. Chirurgia ogólna też fajna, ale to zawsze wiedziałam.

    ReplyDelete
  3. Anonymous9/9/15

    tak naprawdę jeszcze nic nie widziałaś w medycynie.
    Śmieszy mnie to że np. zupełnie nie interesuje cię jakaś dziedzina z którą nawet styczności nie miałaś.
    poczekaj na zajęcia kliniczne i dopiero się wypowiadaj

    ReplyDelete
  4. Napisałam, że póki co trudno mi jednoznacznie stwierdzić jaką wybiorę specjalizację, właśnie dlatego, że wiem jak wielu rzeczy jeszcze w medycynie nie widziałam, ale dlaczego nie mogę wypowiadać się wcześniej, skoro mam jakąś opinię w tym temacie? Dostałam pytanie to szczerze na nie odpowiedziałam.
    To, że nie miałam jeszcze styczności z pewnymi dziedzinami, nie oznacza, że nie wiem jak wygląda ich praktykowanie.
    Np. nie zdecyduję się na pediatrię, ani inne dziedziny związane w 100% z dziećmi, bo nie lubię dzieci i nie mam zamiaru użerać się całą karierę zawodową z nimi, a co gorsza z ich rodzicami. W przypadku pozostałych dziedzin, które odrzucam również mogę wymienić konkretne powody, więc nie widzę w tym nic "śmiesznego".
    Spędziłam już trochę czasu z lekarzami różnych specjalizacji, miałam okazję widzieć np. pracę radiologa, anestezjologa i widzę, że jest są to dziedziny, które za żadne skarby mnie nie zainteresuje i tyle.
    Oczywiście, jest cała masa specjalizacji, których nie znam zupełnie, jak np. laryngologia, endokrynologia itp., więc ich nie oceniam i nie odrzucam.

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Kierunek Wyspy, czyli droga do stażu w Wielkiej Brytanii.

Już za kilka dni rozpoczynam ostatni rok studiów, ale jako, że lubię planować swoją przyszłość z wyprzedzeniem, moje myśli wybiegają o prawie rok do przodu, do czekającego mnie po szóstym roku stażu podyplomowego. Pozostając wierną maksymie, będącej nazwą mojego bloga ["Be brave, dream big."], moje plany dotyczące stażu wymagają trochę więcej zachodu i przemyśleń niż wybór miasta i szpitala w Polsce. Już kilka lat temu, zaraz po rozpoczęciu studiów, zaczęłam interesować się możliwościami kształcenia się za granicą. Ktoś mógłby mi wytknąć, że to niepatriotyczne z mojej strony, ale dla mnie najważniejsze jest to, aby uzyskać jak najlepszą możliwą edukację, a to gdzie będzie się to odbywać jest dla mnie sprawą drugorzędną. Swoje rozważania rozpoczęłam od Kanady, ponieważ przy wszystkich absurdach dzisiejszego świata, robi ona wrażenie bardzo stabilnego kraju, z dobrze prosperującym systemem ochrony zdrowia. Niestety, dostanie się tam na specjalizację (staż odbywa się u nich w ra

I rok w pigułce - anatomia i histologia.

Wakacje trwają w najlepsze, ledwo wróciłam z rodzinnego wyjazdu, a zaraz czeka mnie kolejny, tym razem ze znajomymi. Dzisiejszy dzień spędzam odpoczywając, ale ponieważ pojawiło się kilka próśb, stwierdziłam, że spróbuję stworzyć post, w którym podsumuję pierwszy rok studiów. Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie jak wyglądają studia medyczne, albo jak było na pierwszym roku, mam poważny problem z odpowiedzią. Mam dwie opcje, powiedzieć to co pierwsze przychodzi mi na myśl i zabrzmieć jak zbyt pewna siebie i przesadnie wyluzowana czy spróbować tak ubrać to w słowa, żeby brzmieć tak jak stereotypowy student medycyny powinien... Na szczęście należę do osób, które wolą być szczere niż brzmieć dobrze, więc prawie zawsze wybieram opcję nr 1. I rok, tak jak zapewne każdy inny, jest do przejścia. Co więcej, na mojej uczelni jest on całkiem przyjemny i zapewnia na tyle dużą ilość czasu wolnego, że starcza go na imprezy, sport, IFMSA, gotowanie(niektórzy lubią, ja jestem za leniwa :P), spot

II rok w pigułce - biochemia, fizjologia i patomorfologia.

Miałam poczekać z tym postem do wakacji, ale ponieważ mam trochę wolnego czasu (no dobra, wcale nie mam, ale tym większą mam ochotę na pisanie tutaj :P ), postanowiłam kontynuować tradycję i napisać podsumowanie przedmiotów z bieżącego roku. Ostrzegam, że pewnie znów się rozpiszę, jak w ubiegłym roku, ale postaram się pilnować i zawrzeć najważniejsze informacje bez zbędnej prywaty. BIOCHEMIA Jeśli komuś na pierwszym roku wydaje się, że anatomia jest trudna (ja od początku pisałam, że poza pierwszym miesiącem, dla mnie nie była), to niech lepiej przygotuje się na dużo "płaczu i zgrzytania zębami" na drugim roku. Może przemawia przeze mnie trochę niechęć do pewnych asystentów, ale przedmiot naprawdę nie należy do najprzyjemniejszych, ani lekkich. Obowiązującą literaturą jest najnowsze wydanie Harpera, oraz wybrane rozdziały z Angielskiego, wszystko jest szczegółowo opisane w pliku, dostępnym na stronie Zakładu. Jak to wszystko wygląda? W pierwszym semestrze odbywają się