Dzisiaj od rana szybka powtórka anatomii, później biologia molekularna po raz ostatni i znów szybka powtórka z anatomii, kolokwium po raz pierwszy pisemne, pytania choć nie były tak bardzo fajne jak dostał przedtermin (dla niektórych może były, ale ja ze wszystkich trójkątów szyi zdecydowanie najmniej lubiłam boczne, o które zostaliśmy zapytani). Mimo tego szybko skończyłam pisać, stwierdziłam, że mi zaraz ręka odpadnie, tak odwykłam od długich wypowiedzi pisemnych i oddałam kartkę choć był jeszcze czas. Doktor K. stwierdził, że pięknie i postawił 5, miłe zakończenie dnia, nie narzekam :D
Po anatomii pojechałam załatwić wpisy dla mojej grupy, bo choć uczelnia idzie z duchem czasu i wprowadziła e-dziekanat i e-indeksy to oczywiście nic w nich nie ma, a starości i tak musza biegać od Katedry do Katedry i od Zakładu do Zakładu po wpisy. Mógłby każdy sam to załatwiać, ale to byłby bałagan i zamieszanie, to już wolę wziąć cały plik i się przejść, zwłaszcza, że mam czas, bo dalsza nauka dopiero od soboty. Na piątek muszę tylko przejrzeć "szkiełka" na kolokwium praktyczne z histologii, ale to jutro między zajęciami, sportem, a imprezą :D
Chciałam spędzić dzisiaj leniwe popołudnie przed komputerem, ale akademikowa sieć się zbuntowała i internet za żadne skarby nie chciał działać.
W związku z tym spędziłam popołudnie... leniwie, ale przed telefonem, z muzyką na full, a mówią, że medycyna to ciężkie studia :P
Po anatomii pojechałam załatwić wpisy dla mojej grupy, bo choć uczelnia idzie z duchem czasu i wprowadziła e-dziekanat i e-indeksy to oczywiście nic w nich nie ma, a starości i tak musza biegać od Katedry do Katedry i od Zakładu do Zakładu po wpisy. Mógłby każdy sam to załatwiać, ale to byłby bałagan i zamieszanie, to już wolę wziąć cały plik i się przejść, zwłaszcza, że mam czas, bo dalsza nauka dopiero od soboty. Na piątek muszę tylko przejrzeć "szkiełka" na kolokwium praktyczne z histologii, ale to jutro między zajęciami, sportem, a imprezą :D
Chciałam spędzić dzisiaj leniwe popołudnie przed komputerem, ale akademikowa sieć się zbuntowała i internet za żadne skarby nie chciał działać.
W związku z tym spędziłam popołudnie... leniwie, ale przed telefonem, z muzyką na full, a mówią, że medycyna to ciężkie studia :P
Poczekaj do biochemii :D
ReplyDeleteOj nie strasz mnie nawet, wiem, że to będzie straszne, bo już samej chemii nie znoszę tutaj... i tak naprawdę nie uważam, że to studia, na których nie trzeba się uczyć, ale chyba byłam tak bardzo nastawiona na ciągłe uczenie się, że zostałam pozytywnie zaskoczona :)
DeleteU mnie na uczelni tez był indeks elektroniczny, faktycznie początki to był armagedon, ale potem to sobie nie wyobrażam życia bez tego, od czwartego roku nie byłam nigdzie po żaden wpis, zero kolejek, zero czekania, wyniki egzminów wpisywali nam w formie ocen w elektronicznym indeksie, też było szybicej i wygodniej, można było sprawdzić ocenę w dowolnym miejscu i czasie ;-) Wytrwałości, będzie dobrze ;)
ReplyDeletezapraszam do mnie: http://planniedoskonaly.blog.pl/
Nie wiem kiedy tutaj wprowadzono indeksy elektroniczne, ale nie funkcjonują one za bardzo... no cóż, poczekamy, zobaczymy, a nóż w kolejnych latach będzie lepiej :) Z drugiej strony nie mam co narzekać, bo jak słyszę jak studenci męczą się z USOSem i innymi "cudownymi" platformami to jestem wdzięczna za nasz nieskomplikowany (i póki co nie bardzo używany system) :)
DeleteBrak internetów zawsze wpływa kreatywnie na studenta. :3
ReplyDeleteDo kiedy trwa semestr zimowy?
Oficjalnie? Nie mam pojęcia, ale jak dobrze pójdzie to dla mnie do najbliższej środy :) a w najgorszym razie do następnej środy.
DeleteU nas elektroniczne indeksy wrowadzili bodajże na drugim roku, a kart zaliczeniowych nie musieliśmy podbijać dopiero na szóstym ;]
ReplyDeleteTu pewnie będzie podobnie, więc czeka mnie jeszcze trochę biegania z tym ;)
Delete