Skip to main content

Egzaminy i przedterminy.

Zabieram się za ten wpis już 3 dni i jakoś nie mogłam skończyć. W końcu skasowałam całość i uznałam, że napisze od nowo, bo najwyraźniej mój mózg broni się przed marudzeniem na blogu :P

Na początek anatomia, jutro kolokwium, które nie jest przedterminem. Wow. Pierwszy raz sobie odpuściłam, ale wiedziałam, że drugą połowę tygodnia i tak mam luźną, plus spędziłam całą niedzielę udzielając się rodzinnie, więc czasu na naukę brak (a piątkowy brak zapału to inna sprawa...). No więc zdam sobie jutro, na jaką ocenę to się okaże, ale zapewne będzie to miało mało wspólnego z faktycznym stanem wiedzy. 

Dzisiaj miałam za to egzamin z historii medycyny i ostatnia socjologię. Frekwencja na socjo naprawdę powalająca, tylko jeden nieobecny, wszyscy przyszli uzupełnić braki na liście obecności i oddać eseje, zadane na grudzień :P Ja też oddałam, w dodatku całkowicie samodzielnie napisany, choć nie ma to większego.znaczenia, bo i tak wszyscy mamy zaliczony przedmiot na 5, za "ogólne zaangażowanie" i "bardzo dobre prezentacje i eseje" :D
Historia medycyny zdana na 5, żadne osiągnięcie, bo cała grupa dostała taką ocenę, ale zawsze to miło, zwłaszcza, że jest to ocena licząca się do średniej :P

Najgorsze na co można trafić na tych studiach, to prowadzący nieistotnych przedmiotów, którym się wydaje, że to właśnie ich zajęcia są najważniejsze na roku. Na całe szczęście nam się jeszcze tacy nie trafili. Zarówno doktor od socjologii jak i pani profesor od historii medycyny są wspaniałymi ludźmi, o świetnym podejściu do studentów :)

Comments

  1. Socji i historię wspominam identycznie <3 nic nie umiałam a dwie piąteczki były! :D

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Kierunek Wyspy, czyli droga do stażu w Wielkiej Brytanii.

Już za kilka dni rozpoczynam ostatni rok studiów, ale jako, że lubię planować swoją przyszłość z wyprzedzeniem, moje myśli wybiegają o prawie rok do przodu, do czekającego mnie po szóstym roku stażu podyplomowego. Pozostając wierną maksymie, będącej nazwą mojego bloga ["Be brave, dream big."], moje plany dotyczące stażu wymagają trochę więcej zachodu i przemyśleń niż wybór miasta i szpitala w Polsce. Już kilka lat temu, zaraz po rozpoczęciu studiów, zaczęłam interesować się możliwościami kształcenia się za granicą. Ktoś mógłby mi wytknąć, że to niepatriotyczne z mojej strony, ale dla mnie najważniejsze jest to, aby uzyskać jak najlepszą możliwą edukację, a to gdzie będzie się to odbywać jest dla mnie sprawą drugorzędną. Swoje rozważania rozpoczęłam od Kanady, ponieważ przy wszystkich absurdach dzisiejszego świata, robi ona wrażenie bardzo stabilnego kraju, z dobrze prosperującym systemem ochrony zdrowia. Niestety, dostanie się tam na specjalizację (staż odbywa się u nich w ra...

I rok w pigułce - anatomia i histologia.

Wakacje trwają w najlepsze, ledwo wróciłam z rodzinnego wyjazdu, a zaraz czeka mnie kolejny, tym razem ze znajomymi. Dzisiejszy dzień spędzam odpoczywając, ale ponieważ pojawiło się kilka próśb, stwierdziłam, że spróbuję stworzyć post, w którym podsumuję pierwszy rok studiów. Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie jak wyglądają studia medyczne, albo jak było na pierwszym roku, mam poważny problem z odpowiedzią. Mam dwie opcje, powiedzieć to co pierwsze przychodzi mi na myśl i zabrzmieć jak zbyt pewna siebie i przesadnie wyluzowana czy spróbować tak ubrać to w słowa, żeby brzmieć tak jak stereotypowy student medycyny powinien... Na szczęście należę do osób, które wolą być szczere niż brzmieć dobrze, więc prawie zawsze wybieram opcję nr 1. I rok, tak jak zapewne każdy inny, jest do przejścia. Co więcej, na mojej uczelni jest on całkiem przyjemny i zapewnia na tyle dużą ilość czasu wolnego, że starcza go na imprezy, sport, IFMSA, gotowanie(niektórzy lubią, ja jestem za leniwa :P), spot...

Przepis na udane praktyki.

Pod wpływem zeszłorocznych i tegorocznych rozmów ze znajomymi i komentarza na moim blogu, oraz z okazji zakończenia kolejnych już praktyk (ostatni dzień był bardzo spokojny, piątek, za oknem deszcz, pacjentom chyba nie chciało się nawet chorować :P), postanowiłam napisać taki oto wpis :) Przede mną nadal jeszcze wiele lat studiów, a co za tym idzie, praktyk wakacyjnych, a później staż, który na ten moment wiele się od nich nie różni. Jak to będzie gdy mój rocznik dotrze do tego etapu? Nikt nie wie. Ten miniporadnik nie jest dla wszystkich, bo każdy może mieć inne wyobrażenie i oczekiwania wobec swoich praktyk. Poza tym zawsze można wyjątkowo kiepsko trafić, ale to są rzadkie wyjątki i na nich nie będę się skupiać. Jeśli chcesz jedynie "odklepać" przykry obowiązek, który skraca ci wakacje, po prostu zrób praktyki u cioci/taty/mamy koleżanki, albo jeśli nie znasz zupełnie nikogo kto podpisał by ci papiery i dał święty spokój, to popytaj na uczelni/poczytaj w Internecie, któr...