Ponarzekałam, ponarzekałam i zdałam - ja:chemia 1:0 :D
Jeszcze tylko 1 kolokwium i przedmiot z głowy. Pewnie znów będzie trudne, ale mamy to szczęście i piszemy je jako ostania z grup, więc część pytań jest taka sama jak w poprzednich grupach. Myślę, że tylko i wyłącznie dzięki temu udało mi się to zdać. Za to najprawdopodobniej poległam na wejściówce z zadaniami obliczeniowymi z poziomu gimnazjum... bo nie umiem obsługiwać kalkulatora naukowego xD No dobra i dlatego, że zupełnie nie pamiętam moich znienawidzonych obliczeń z roztworów, pH, stopnia dysocjacji itp. Na szczęście ze wszystkich poprzednich wejściówek mam 2/2, a żeby zaliczyć przedmiot wystarczy 51%, więc nie ma problemu.
Po kolokwium z chemii wróciłam do pokoju i poszłam spać na 2h, żeby zebrać trochę energii na wieczór. Miałam 3 różne propozycje before'u, stanęło na integracji międzygrupowej, Później przejechaliśmy się imprezowym Tramwajem Zwanym Pożądaniem - był to podstawiony tramwaj w ramach akcji IFMSA, mającej na celu uświadamianie ludzi na temat HIV, AIDS i bezpiecznego seksu. Tramwaj zawiózł nas prosto pod klub. Nie mogłam bawić się do białego rana, bo miałam umówioną wizytę u dentysty, a później zajęcia, ale do 3 posiedzieliśmy, a raczej potańczyliśmy :)
Jak zawsze była świetna zabawa, co w 100% rekompensuje męczarnie jaką było dzisiejsze wstawania z łóżka. No, ale dałam radę, byłam na czas gdzie trzeba, a po powrocie z zajęć po prostu znów poszłam spać, a co, jak się nie śpi w nocy to trzeba odrabiać w dzień :D
Dziś żadnej imprezy nie ma w planach, więc ma caaaały weekend na naukę. W poniedziałek podchodzę do kolokwium z anatomii, we wtorek mamy kolokwium z biologii molekularnej, a jeszcze powinnam napisać w końcu esej na socjologię i zacząć robić prezentację na historię medycyny. Znając życie, do 2 ostatnich nawet nie usiądę, ale i tak zapowiada się dość naukowy weekend.
Jeszcze tylko 1 kolokwium i przedmiot z głowy. Pewnie znów będzie trudne, ale mamy to szczęście i piszemy je jako ostania z grup, więc część pytań jest taka sama jak w poprzednich grupach. Myślę, że tylko i wyłącznie dzięki temu udało mi się to zdać. Za to najprawdopodobniej poległam na wejściówce z zadaniami obliczeniowymi z poziomu gimnazjum... bo nie umiem obsługiwać kalkulatora naukowego xD No dobra i dlatego, że zupełnie nie pamiętam moich znienawidzonych obliczeń z roztworów, pH, stopnia dysocjacji itp. Na szczęście ze wszystkich poprzednich wejściówek mam 2/2, a żeby zaliczyć przedmiot wystarczy 51%, więc nie ma problemu.
Po kolokwium z chemii wróciłam do pokoju i poszłam spać na 2h, żeby zebrać trochę energii na wieczór. Miałam 3 różne propozycje before'u, stanęło na integracji międzygrupowej, Później przejechaliśmy się imprezowym Tramwajem Zwanym Pożądaniem - był to podstawiony tramwaj w ramach akcji IFMSA, mającej na celu uświadamianie ludzi na temat HIV, AIDS i bezpiecznego seksu. Tramwaj zawiózł nas prosto pod klub. Nie mogłam bawić się do białego rana, bo miałam umówioną wizytę u dentysty, a później zajęcia, ale do 3 posiedzieliśmy, a raczej potańczyliśmy :)
Jak zawsze była świetna zabawa, co w 100% rekompensuje męczarnie jaką było dzisiejsze wstawania z łóżka. No, ale dałam radę, byłam na czas gdzie trzeba, a po powrocie z zajęć po prostu znów poszłam spać, a co, jak się nie śpi w nocy to trzeba odrabiać w dzień :D
Dziś żadnej imprezy nie ma w planach, więc ma caaaały weekend na naukę. W poniedziałek podchodzę do kolokwium z anatomii, we wtorek mamy kolokwium z biologii molekularnej, a jeszcze powinnam napisać w końcu esej na socjologię i zacząć robić prezentację na historię medycyny. Znając życie, do 2 ostatnich nawet nie usiądę, ale i tak zapowiada się dość naukowy weekend.
Historia medycyny była ciekawa :) Chociaż my oficjalnie mogliśmy mieć gotowce na zaliczenie ;p Gratki za chemię
ReplyDelete